Do mojego ogródka zawitał ostatnio leśny przyjaciel. Tym razem był to jelonek. Postanowił nacieszyć się wyjątkowo ciepłą jesienną pogodą. I muszę przyznać kiedy patrzę przez okno na mojego gościa, od razu nabieram ochoty aby wyjść na łono przyrody.
Nie ma to jak chore dziecko. Nie ma siły, nie ma na nic ochoty, jednocześnie nudzi się i chce coś robić. Ale co, to już nie powie, bo nie wie. Ale „mamooo wymyśl coś, bo mi się nuuuudziiiii….” to słyszałam sto razy na godzinę. Może nawet sto pięćdziesiąt.
Żaba pojawiła się w naszym domu przed Bożym Narodzeniem. Przyjechała z pracowni plastycznej i była cała biała. Gdyby mnie ktoś spytał, z czego ta żaba jest, miałabym poważny problem. Jakaś ceramika albo gips. Nie znam się. Moja córka przywiozła ją z wycieczki i położyła pod choinką jako prezent dla całej rodziny. Z zupełnie niezrozumiałych dla […]