Tym razem proponuję zmierzyć się z portretem. W końcu jest to jeden z najczęstszych tematów w sztuce…
Czego potrzebujemy?
- farb akwarelowych Maries
- pędzli do akwareli
- papieru do akwareli
- spreju z wodą
- ręcznika papierowego
- ołówka Kubusia Marie’s
- podkładki (może być kawałek tektury, sklejki, albo specjalna podkładka ze sklepu plastycznego)
- taśma malarska papierowa
Jak zacząć?
Zaczynam od przygotowania miejsca pracy. Arkusz papieru przyklejam taśmą do podkładki. To ważne, żeby kartka nie zmarszczyła się pod wpływem wilgoci. Poza tym przygotowujemy farby, sprej i kubek z wodą.
Szkicuję konturowy zarys zagospodarowania kadru.
Na tym etapie robię bazę kolorystyczną pracy. Znajduję najważniejsze kolory bazowe i na całkiem zmoczonym arkuszu nakładam rozwodnione kolory. Nie powinny być zbyt intensywne, by nie zdominowały późniejszych warstw farby.
Nim zabiorę się za dalszą pracę muszę odczekać, aż kartka wyschnie. Inaczej powstaną „grzyby” – brzydko wyglądające rozlania pigmentu. Podpowiem, że najbardziej niecierpliwi przyspieszają proces suszenia suszarką do włosów 😉
Tym razem nakładam kolory właściwe dla poszczególnych plam. Jeśli coś jest czerwone – maluję to na czerwono. Jednak znów wybieram najjaśniejszy odcień koloru, jaki znajduje się w danym miejscu. To ważne, ponieważ jasnej farby w akwareli nie położymy na ciemną.
5
Należy pamiętać o fazowaniu pracy i powstrzymać się od pracy nad detalem.
Mając już całą bazę, zabieram się za najważniejsze cienie. Wybieram te, których wstawieni „usadzi” pracę, czyli nada kształt kompozycji.
Zaczynam przechodzić do detalu, na pierwszy ogień biorąc najbardziej intensywne plamy kolorystyczne. W tym przypadku namalowałam wstążki za pomocą dwóch warstw farby – pierwszej jaśniejszej i drugiej bardziej intensywnej, zawierającej przejścia między poszczególnymi odcieniami. Podobnie potraktowałam oczy i cienie na twarzy, choć w tych wypadkach warstw farby było więcej.
Rozmalowałam detale. Używałam tu sporo techniki „mokre na mokre”, na przykład przy tonowaniu, kiedy w jedno miejsce mokrej plamy dodałam bardziej skoncentrowany pigment. To zadziała tylko wtedy, kiedy plama jest nieduża i naprawdę mokra, a nie tylko wilgotna. Tak samo robi się przejścia kolorystyczne w obrębie jednej plamy, choć wtedy pigmenty nakładamy na samą wodę. Oczywiście, te początkowe plamy są robione „mokre na suche”, inaczej nie udałoby się uchwycić konturów.
Wykończenie pracy. tu podbiłam trochę tło, by bardziej podkreślić główny plan, poprawiłam włosy i dopracowałam koszule.
Zobacz również inne materiały w tej serii TUTAJ
Propozycję pracy przygotowała Agata