24 marca 2018

Domowy recykling, czyli Kurczak Wielkanocny razy dwa

30 minut Poziom trudności: 1/5

– Mamo, wiesz, że niedługo święta?

– Jakie święta? – zapytałam mało przytomnie.

– Wielkanocne, a jakie niby mogą być?

– Aaa, Wielkanoc się zbliża, no i co?

– No jak to co, nie mamy żadnych dekoracji. Nic nie mamy!

Faktycznie dramat. Jak można świętować Wielkanoc bez dekoracji? Myślałam, że dziecku o pisanki chodzi, ale nie.

– Kurczaki musimy zrobić!

– Kurczaków się nie robi, kurczaki się wykluwają.

– No przecież nie żywe! Z papieru musimy zrobić. Żółte kurczaki wielkanocne, postawimy na parapecie przy kwiatkach i będzie ładnie.

Na taki drobiazg jak to, że na parapecie aktualnie nie stoją żadne kwiatki, nie zwróciła uwagi. Może i lepiej, bo i kwiatki musiałybyśmy zrobić…

Zrobienie kurczaków z papieru jest naprawdę dziecinnie proste i nie trwa długo. Bez problemu dacie radę wykroić kilka minut w trakcie przygotowań do świąt.

Do ich przygotowania wykorzystałyśmy:

Etap 1

Pierwszy kurczak wymagał od nas mniej więcej kwadransa pracy. Rolka po papierze toaletowym została błyskawicznie oklejona żółtą bibułą. Tym razem niepotrzebnych skrawków nie zawijałyśmy do środka, zostały odcięte. Następnie rolkę przecięłyśmy na pół. No dobra – ja przecięłam. To jest ten moment, kiedy dziecko potrzebuje pomocy osoby dorosłej. Rolkę nie tak łatwo przeciąć.

Etap 2

Otrzymane dwie mniejsze rolki przykleiłyśmy jedna na drugą. Wiadomo, że najgorzej wygląda miejsce łączenia bibuły, dlatego to właśnie te dwa miejsca zostały złączone przy sklejaniu dwóch rolek. Dzięki temu są niewidoczne.

Etap 3

Z czerwonego papieru zostały wycięte łapki kurczaka (dobrze je sobie najpierw narysować ołówkiem) i dzióbek. Dziubek wyglądał jak kokardka albo dwa trójkąty połączone jednym z kątów. Przeciwległe boki zostały lekko zagięte, po czym i dzióbek i łapki moje dziecko przykleiło do kurczaka zwykłym klejem do papieru. Uwielbiamy ten klej, bo nie wysycha, jak tylko zdejmiemy nakrętkę (kto by pamiętał, żeby co chwila zakręcać klej?), ale schnie na tyle szybko, że nie trzeba zbyt długo trzymać, zanim zwiąże (wiadomo, że dzieci nie są cierpliwe).

Etap 4

Oczy to dwa samoprzylepne cekiny, ich umiejscowienie na główce zajęło może pół minuty. Pozostała kwestia skrzydełek. Wąski pasek żółtej bibuły został wystrzępiony na końcach, posmarowany na środku klejem, przełożony przez górną rolkę i przyklejony. I to miał być koniec, ale na stole pozostały nam różne ścinki.

– Mamusiu, weź te resztki i przyklej mu na głowę, będzie śmiesznie.

Ona to ma oko! Śmiesznie jak śmiesznie, ale zadziornie na pewno. Chwila pracy, a ileż radości!

Jeśli kurczak nie będzie chciał stać sam z siebie, można lekko wygiąć do środka spód dolnej rolki.

Etap 5

Drugi kurczak powstał jeszcze szybciej niż pierwszy. Myślę, że zajęło nam to mniej niż pięć minut. Możecie go zrobić w czasie gotowania jajek na twardo.

Żółty talerzyk (można takie kupić w sklepach z gadżetami imprezowymi  albo zastąpić żółtym kółkiem z kolorowego papieru), składamy na pół i nacinamy jeden koniec na głębokość mniej więcej dwóch centymetrów.

Etap 6

Z żółtej bibuły wycinamy kwadrat (albo coś zbliżonego do kwadratu, to nie ma znaczenia), o boku około dziesięciu centymetrów. Składamy go na pół po przekątnej, a powstały trójkąt jeszcze raz na pół. Dłuższy bok trójkąta nacinamy nożyczkami, im bardziej nieregularnie, tym lepiej. Lekko składamy przeciwległy róg i powstały w ten sposób pierzasty ogon kurczaka wkładamy w nacięcie w talerzu. Powinien się trzymać, ale moje dziecko uparło się przykleić go z jednej strony do talerza.

Etap 7

Z czerwonego papieru kolorowego wycinamy niewielki trójkąt i przyklejamy od spodu po stronie przeciwległej do ogona. To jest nasz dzióbek. Teraz jeszcze tylko cekiny-oczy i kurczak gotowy.

Można nim delikatnie pobujać, co na pewno ucieszy najmłodsze dzieci.

Propozycję zabawy przygotowała Ania

facebook linkedin twitter twitter youtube search-icon printer-icon