20 września 2019

Jak zrobić diamentowy naszyjnik dla młodej damy?

30 minut + czas schnięcia Poziom trudności: 2/5
0 0 votes
Ocena publikacji

– Mamo, potrzebuję naszyjnik. Duży, świecący i najlepiej z motylami. Taki z diamentów, czy coś w tym rodzaju.

Moja córka to naprawdę ma rozmach. Nie mam pojęcia, ile mogą kosztować diamentowe motyle, ale obawiam się, że w ciągu całego życia tyle nie odłożę. 

– No ale mamo, przecież to nie musi być prawdziwe. To ma tylko wyglądać świecąco. I nawet nie musi być jakoś przesadnie ładne, bo i tak założę to po ciemku. Ale świecić musi. I muszą być motyle.

Na wszelki wypadek nie pytałam, dlaczego musi. Niektórych rzeczy rodzice nie muszą wiedzieć. Dla własnego bezpieczeństwa. Musi, to musi i już. 

– Dobrze, rozumiem, może być sztuczne. Ale ja się nie podejmuję szukania i kupowania czegoś takiego. Nie mam czasu biegać po sklepach. Ostatecznie jak znajdziesz coś taniego w internecie, to ci zamówię. Ale ma być tanie.

– Rany, mamo. W jakim internecie – ja to muszę mieć na jutro!

No i klops. Swoją drogą czemu ja się o wszystkim dowiaduję w ostatniej chwili?

Już się zaczęłam nastawiać na wieczór pełen rozpaczy i tekstów w rodzaju: bo ty mnie nie rozumiesz, ale na szczęście przypomniałam sobie o cekinowych motylach Fiorello. 

– Wiesz co? To może Ty sobie zrób ten naszyjnik? Mamy brokat i mamy cekinowe motyle. Da radę?

– No pewnie, że da! Mówiłam ci, że to się ma świecić i nic więcej.

– Ejj, no ale chyba możesz się postarać chociaż trochę?

– Trochę.

Lepsze to niż nic… 

Do zrobienia naszyjnika last minute przydały się:

Krok I 

Bierzemy kartkę z bloku technicznego i smarujemy ją Glitter Glue. To wbrew pozorom nie jest łatwe, bo brokat się przemieszcza, trzeba to robić powoli i delikatnie. Kolor wedle uznania. Moje dziecko postawiło na błękit, potem dorzuciło trochę srebra i fioletu. 

Krok II 

Czekamy, aż klej wyschnie. Im mniej go użyjemy i cieniej rozsmarujemy, tym krócej będzie sechł. Jednak na wszelki wypadek na ten etap trzeba przeznaczyć kilka godzin. 

Krok III 

Przyklejamy motyle. Moje dziecko uznało, że najlepiej będzie przykleić trzy obok siebie. Ja bym przykleiła trochę po łuku, byłoby bardziej naszyjnikowato. No ale nie ja tu decydowałam… Motyle trzeba odklejać od folii powoli i delikatnie, inaczej ryzykujemy ich rozwarstwienie. Tu przyda się pomoc rodziców. Dla mnie to było proste, moje dziecko ciągle mówiło „no nie, znowu…”. 

Krok IV

Obrysowujemy kontur, który ma zostać wycięty. Jak ktoś ma wprawne oko i rękę, to ten krok można pominąć. U nas to było robione na raty. Po pierwszym cięciu moje dziecię uznało, że „górę to jednak trzeba poprawić, bo jest za równa”. 

Krok V

Kontur wyciętego naszyjnika obrysowujemy Glitter Glue w wybranym kolorze. U nas padło na róż. Nie wiem czemu i nie wiem, po co. Ponoć tak miało być bardziej prawdziwie.

Krok VI

Bierzemy igłę z nitką i robimy zawieszkę. Tu warto pamiętać, by wbijać igłę od spodniej strony, to właśnie tam powinny pozostać supełki. 

Zrobienie tego naszyjnika jest naprawdę mega szybkie. Najwięcej czasu zajmuje schnięcie kleju, dlatego, gdyby komuś naprawdę się spieszyło, ten etap można pominąć, a do zrobienia tła naszyjnika wykorzystać papier kolorowy. Cała reszta to kwadrans w porywach do pół godziny. 

Propozycję zabawy przygotowała Ania

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
facebook linkedin twitter twitter youtube search-icon printer-icon