– Mamusiu, mam ochotę na coś fajnego, ty nie?
– Szczerze? Głowa mnie boli i ledwo żyję.
– No to super.
Empatia level hard, nie ma co…
– Słucham?
– No super, bo akurat mam pomysł na jednorożca. Nie wiesz, że one mają właściwości lecznicze?
– No coś tam słyszałam, tylko nie wiem, skąd weźmiesz sproszkowany róg jednorożca.
– Nie no, po prostu zrobię ci jednorożca na szczęście i zdrowie.
– Aha. A pozwolisz mi zrobić parę zdjęć?
– A muszę?
– No przydałoby się.
– Tatusia poproszę.
– Nie no, tatuś w życiu nie robił zdjęć do internetu.
– No to co, ja przecież wszystko wiem. Nic się nie przejmuj. Dostaniesz jednorożca i super fotki.
Nie powiem, żebym się poczuła uspokojona.
Dostałam zakaz podglądania i ścisłą instrukcję, że mam odpoczywać i cierpliwie czekać. Na szczęście nie było zakazu podsłuchu, dlatego mniej więcej wiem, co się działo w drugim pokoju.
– Musimy go znaleźć!
– Kogo?
– No jednorożca. W internecie. Przecież ja sama nie narysuję.
– No ale jak w internecie, co ci to da?
– No wydrukujesz mi, ja wytnę, potem odrysuję i wytnę. Na końcu pokoloruję. A ty zrobisz zdjęcia.
Cicho się zrobiło, więc chyba poszukiwania jednorożca ruszyły. Miałam nadzieję, że znajdą coś nieskomplikowanego, bo wydrukować, to wydrukować, ale wyciąć? Na szczęście dziecko dużo nie skłamało, faktycznie „wszystko wie”.
– Ten za mały, ten niecały, ten ma za dużo szczegółów. W życiu tego nie wytnę. O, ten się nada!
Z dalszej części rozmowy i obejrzanych później zdjęć wywnioskowałam, że jednorożec (faktycznie łatwego znaleźli) został wydrukowany i wycięty.
– Po co składasz ten papier?
– No przecież musi być podwójny, inaczej nie stanie.
– A tak stanie?
– No stanie. Zobaczysz potem. Nie przeszkadzaj. Zdjęcia rób.
„Ten papier” to kartka z bloku Pastel Colour Paper. Faktycznie, największy i najsztywniejszy ze wszystkich, które mamy. Złożenie na pół miało swój głęboko ukryty sens.
– Niżej to połóż, nie zmieści ci się przecież. Nie widzisz, że góra wychodzi poza kartkę?
– Tatusiu, no co ty? Musi tak być. Góra się musi złączyć, inaczej to nie będzie podwójny jednorożec.
Zaintrygowała mnie. Ale faktycznie, miała rację. Żeby jednorożec stał, musiał być podwójny. A najłatwiej połączyć górę w ogóle jej nie rozdzielając. Jak będziecie odrysowywać swoje jednorożce, to pamiętajcie, że kartkę kładzie się zgięciem do góry i odrysowuje jednorożca tak, żeby ciut wystawał. Potem przy wycinaniu trzeba zadbać, żeby te połączenia miały przynajmniej centymetr.
– Już gotowe?
– Tatuś, no co ty? Taki pusty? Pokolorować go trzeba. Mazaki zaraz wezmę i domaluję, co trzeba.
– Jakie mazaki?
– No na przykład te trójkątne, co mamusia mówi, że uczą, jak długopis trzymać. One mają fajne kolory i nie śmierdzą.
– A masz takie, co śmierdzą?
– Nie. I wezmę jeszcze te grube, one też nie śmierdzą. I mają te śmieszne skuwki z dziurką.
– Skuwki z dziurką? Żeby schły?
– Rany, tato! Nie żeby schły, tylko jak czasem dziecko weźmie skuwkę do buzi i połknie, to się nie udusi, bo jest ta dziurka. To tak dla bezpieczeństwa, małe dzieci robią czasem takie dziwne rzeczy, nie wiesz?
Faktyczne, może nie wiedzieć, nasze dziecko nigdy tak nie robiło. Na szczęście, bo te sprytne skuwki znamy od niedawna.
Z dalszej relacji (no dobra, z podsłuchiwania 😉 ) dowiedziałam się, że jedna strona będzie tęczowa. Taki standard, wszystkie jednorożce tak mają. Drugi mnie zaintrygował, nie mogłam rozgryźć, co tam się dzieje. Domyślałam się tylko, że dziecko wzięło rozpęd. Nasza córka tak ma, najpierw stosuje standardowe rozwiązania, potem załącza się jej kreatywność. Dlatego ja osobiście lubię wszystkie jej prace, które mają dwie strony albo dwie wersje. Ta druga jest zawsze ciekawsza.
– Mamusiu, to jest jednorożec dla ciebie. Taki radosny i optymistyczny, żeby ci poprawił humor i żeby cię głowa przestała boleć. Z jednej strony tęczowy, ta strona leczy. Z drugiej strony wiosenny, bo ty lubisz wiosnę.
Faktycznie lubię.
Potem jeszcze dowiedziałam się, że do zrobienia jednorożca został wykorzystany wspomniany Pastel Colour Paper, ołówek, nożyczki i trzy rodzaje mazaków:
– te ze stempelkami,
– te trójkątne,
– te grube z grubą końcówką.
Propozycję zabawy przygotowała Ania