11 lipca 2019

Sukienki z balonów

30 minut Poziom trudności: 2/5

– Mamo, potrzebne mi nowe sukienki.

– Że co proszę?! Mało sukienek masz?

– No nie dla mnie przecież, dla mnie już kupiłyśmy, dla lalek potrzebuję.

– Dla których lalek?

– Pony.

– A Pony to nie są konie czasem?

– Lalki też. Takie jak Barbie, tylko kolorowe i z uszami.

No i w tym momencie jakby słabo mi się zrobiło, bo ubranka dla wszystkich lalek typu Barbie są nieludzko drogie. A takie niby maleńkie! Tymczasem za cenę jednej sukienki dla Barbie w sieciówce kupię dziecku ze dwie bluzki jak nic. A leginsów to nawet trzy pary, jak się promocja trafi! Tymczasem nasz budżet musi wytrzymać obciążenie w postaci wakacji. A przecież na jednej sukience się nie skończy. Ratunku! 

Spróbowałam negocjować. 

– Słuchaj, te sukienki dla lalek to tanie nie są, nie da się zrobić ubranek jakąś metodą domową?

– Ale ja nie umiem szyć! Poza tym nie mamy w domu takich ładnych kolorowych materiałów, takich jak balony na przykład. O właśnie, takie kolory by mi się przydały.

– To z balonów zrób sukienki – rzuciłam w akcie całkowitej desperacji. Balony Fiorello faktycznie są bardzo ładne. No i nie kosztują majątku.

– Niby jak z balonów. Z balonów się nie da przecież.

– Wymyśl coś – próbowałam podpuścić dziecko i zyskać na czasie.

– Nie da się, one są za małe, za ciasne i w ogóle wyglądają jak worki, a nie jak sukienki.

– To obetnij z jednej strony i nie będą wyglądały jak worki.

– Taaa, jasne, a z drugiej co?

– Też obetnij.

– I co potem?

Yyyy… Zaczęłam to sobie wyobrażać i uznałam, że to się może udać! Kocham te burze mózgów między mną i dzieckiem, po prostu kocham. 

– Naciągnij na lalkę od dołu, będzie sukienka bez ramiączek. Tak samo możesz zrobić krótkie bluzki i spódnice.

– I myślisz, że to się uda?

– A niby czemu nie? Balony są elastyczne, powinny wejść. Możesz jeszcze przykleić po jednym cekinie, będzie ładniej.

– Ale pomożesz mi?

Skończyło się jak zwykle, robiłyśmy razem. Może i słusznie, bo faktycznie w jedną osobę ciężko taki balon na lalkę naciągnąć. Ale po kolei. 

Do zrobienia sukienek nie potrzeba wiele. Nam wystarczyły:

Krok I 

Wybieramy kolory. Każda lalka jakoś wygląda i każda powinna mieć odpowiednio dobrane ubranie. Przynajmniej zdaniem mojego dziecka. Ponadto, ponieważ balony są raczej małe, ustaliłyśmy, że robimy ubranka na lato. Sukienka, bluzki, spódnice, wszystko krótkie i bez rękawów. 

– Ooo, to Elsa dostanie suknię na lato. Super! I nawet kolor pasuje i do tego cekin z gwiazdką, prawie jak śniegowa.

Szczerze mówiąc, ja nie zauważyłam, że to Elsa. Nie odróżniam tych lalek. Szczególnie gdy są rozebrane. 

Krok II 

Obcinamy końcówki balonów. Jeśli to ma być sukienka, to tniemy blisko krawędzi, jeśli bluzka lub spódniczka – nieco dalej. Ale uwaga – jeśli spódnica to zostawiamy tę szerszą część, jeśli bluzka – węższą. 

Krok III 

Ubieramy lalki. Tu przydaje się pomoc drugiej osoby, w jedną naprawdę ciężko te lalki ubrać. Najwygodniej kazać dziecku włożyć kciuki w balon i rozszerzyć palce. W otwór włożyć nogi lalki i przesuwać aż ubranka trafią na swoje miejsce. Dlaczego dziecku? Bo dziecko ma mniejsze paluszki i otwór będzie większy. 

Krok IV 

Przyklejamy cekiny w górnej części ubrań. 

Krok V 

Opcjonalny i wcale go w planach nie było. 

– Mamusiu, te końcówki co zostały, to założę lalkom na włosy. Będą gumki na kucyki, I będzie, że wszystko z jednego kompletu.

I tak nam to właśnie wyszło. 

Zabawa fajna, nieskomplikowana, nie wymaga dużo czasu ani miejsca. Trzy sukienki spokojnie dacie radę zrobić w pół godziny. A efekt jest naprawdę niesamowity. Szczególnie że balony Fiorello mają neonowe kolory. 

Propozycję zabawy przygotowała Ania

facebook linkedin twitter twitter youtube search-icon printer-icon