7 maja 2017

Brokatowa księżniczka

45 Poziom trudności: 2/5
0 0 votes
Ocena publikacji

Klej brokatowy to nie byle jaki klej. Niespecjalnie się nadaje do typowego klejenia, za to do wyczarowania księżniczki nadał się jak mało co. Bo jak wiadomo, księżniczka musi błyszczeć! A jeśli do tego obrośnie w piórka to efekt murowany.

Technicznie rzecz biorąc, zrobienie księżniczki wymagało:

Pierwszy etap to narysowanie szkicu ołówkiem. Można go pominąć, jeśli ktoś ma duże zdolności i potrafi w myślach rozplanować wszystko tak, by księżniczka miała ręce i nogi odpowiedniej długości, a do tego zajmowała więcej niż ćwierć strony. W naszym przypadku już sam szkic wymagał drobnych poprawek, ale kto by się przejmował drobiazgami?

Wymalowanie księżniczki brokatem nie wymaga wielkiej wprawy (chyba że zależy nam na idealnej perfekcji), ale kilka rzeczy warto wiedzieć:

Po pierwsze – klej z brokatem schnie szybko tylko wtedy, gdy nałożymy cienką warstwę. Jeśli wylejemy go za dużo naraz, będzie sechł nawet kilka dni – tak było w przypadku pasa księżniczki. Na czas suszenia trzeba odłożyć pracę w miejsce nienarażone na przeciągi.

Po drugie – po wyschnięciu klej przybierze płaską formę – u nas widać to wyraźnie właśnie na pasie i słońcu, bezpośrednio po zrobieniu były to formy 3D, po wyschnięciu już tylko 2D. Wniosek? Jeśli chcemy mieć na pracy elementy wypukłe, trzeba je zrobić z innego materiału i pokryć klejem z brokatem. Tym innym materiałem może być na przykład ciasno zwinięta i przyklejona bibuła.

Po trzecie – jeśli planujemy pokrycie klejem z brokatem większej części obrazka, dla wygody można sięgnąć po pędzelek. Zamiast pędzla teoretycznie można użyć palca, ale prawda jest taka, że jeśli dziecko ma na palcach klej z brokatem, to po chwili ten klej będzie wszędzie. Od nas zależy, czy mamy czas i chęci sprzątać. Dla mnie tego rodzaju sytuacje są codziennością i nie spędzają mi snu z powiek. Zdecydowanie stawiam na budowanie u mojego dziecka pozytywnych wspomnień z dzieciństwa.

Po czwarte – klej z drobnym brokatem rozprowadza się lekko i równo, można nim rysować nawet drobne elementy. Klej z dłuższymi paseczkami brokatu lepiej sprawdzi się przy pokrywaniu większych powierzchni, raczej nie narysujemy nim oczu. Dla wygody można zdjąć wąską końcówkę z tubki, będzie leciał szybciej. Jest niejednorodny, w dużej części przezroczysty, można go użyć do zrobienia delikatnych dekoracji na dużych powierzchniach.

obrazki malowane brokatem

Praca z klejem z brokatem, mimo jego lepiących właściwości, jest lekka i przyjemna. Dla bezpieczeństwa wyłożyłyśmy większymi kartkami stół, ale były potrzebne raczej do wycierania palców niż faktycznej ochrony stołu. Klej z brokatem bez problemu zmywa się gąbką z wodą. Równie łatwo sprać go z ubrań. Jest bardzo wydajny. Już cienka warstwa dokładnie i równo pokrywa wybrany fragment kartki. Tak naprawdę używanie zbyt dużej ilości jest marnotrawstwem, w żaden sposób nie przekłada się na jakość i efekt pracy, negatywnie przekłada się na jej tempo. Duża ilość kolorów gwarantuje możliwość stworzenia praktycznie dowolnego dzieła. Klej z drobnym brokatem można mieszać. Z grubszym też, ale nie uzyskamy jednorodnego efektu 😉

Włosy i piórka naszej księżniczki trzymają się dzięki klejowi z brokatem, co dobrze świadczy o jego właściwościach klejących. Piórka przecinałyśmy na pół, zbyt mocno zaokrąglone nie chciały się ładnie układać na sukience.

Chociaż nasza księżniczka nie wygląda na skomplikowaną, jej stworzenie zajęło kilka dni. Zbyt grube warstwy kleju schły wolno, pomiędzy poszczególnymi etapami trzeba było robić przerwy. Trzeba mieć to na uwadze, jeśli planuje się zrobić pracę dla kogoś, np. jako laurkę.  Lepiej nie odkładać na ostatnią chwilę.

Tło zrobiłyśmy metodą tradycyjną, posmarowałyśmy papier klejem i posypałyśmy brokatem. Jednak brokat sypki to zupełnie inna historia…

Propozycję zabawy przygotowała Ania

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments
facebook linkedin twitter twitter youtube search-icon printer-icon