Smoki występują u większości kultur na świecie i co więcej, w każdej bardzo się od siebie różnią. W Europie najczęściej przypominają olbrzymie jaszczurki i są pokryte łuskami. Z kolei w Azji są długie jak węże i często przedstawia się je… pokryte futrem jak koty. W Polsce mamy naszego własnego smoka wawelskiego, który ma nawet własny pomnik. Jednak te wszystkie stwory mają jedną wspólną cechę: zieją ogniem. Dziś pokażę jak zrobić takiego właśnie, ziejącego ogniem smoka. Wystarczy dmuchnąć!
Potrzebujemy:
- paru rolek po papierze toaletowym
- farb plakatowych Fiorello
- wody
- pędzli Fiorello
- nożyczek Fiorello
- kleju Amos
- bibuły marszczonej Fiorello
- plasteliny Fiorello
Wersja 1
Malujemy rolki po papierze na różne kolory (takie, jakie mają mieć smoki). Moje pomalowałam na jednolite kolory, ale to nie znaczy, że Waszych nie możecie pomalować w dowolny sposób. Przed przejściem do kolejnego etapu trzeba poczekać, aż wszystko dobrze wyschnie.
Z pomocą plasteliny robimy smocze pyski. Zaczynamy od zrobienia dwóch plastelinowych kulek (około 1,5 cm średnicy) i przylepieniu ich obok siebie na rolce. Następnie z mniejszych kulek w innym kolorze robimy oczy i doklejamy. Na końcu można dodać źrenice. Później trzeba dodać jeszcze tylko nos i początek grzebienia.
Wersja 2
Jeśli chcemy zrobić naszemu smokowi łuski wystarczy przyszykować sporo drobnych, plastelinowych kuleczek i przylepić je do pyska, lekko rozpłaszczając. Powinny na siebie zachodzić, tak jak prawdziwe łuski.
Wycinamy z krepiny paski o szerokości 2 cm i długości około 15 cm. Żeby dały ognisty efekt powinny być w kilku ciepłych kolorach (na przykład czerwony, żółty i pomarańczowy). A może ktoś wybierze biało-niebieski lodowy oddech? Wycięte paski przyklejamy klejem od środka paszczy, tak jak na zdjęciu.
Gotowe! Teraz można wypróbować nasze dzieła. Ponieważ ciężko mi było jednocześnie robić zdjęcia i dmuchać, pomogłam sobie suszarką do włosów 😉 Też możecie spróbować, tylko uwaga: najlepiej wykorzystać zimny powiew, gdyż plastelina topi się pod wpływem ciepła! Suszarkę używajcie pod kontrolą rodziców.
Propozycję zabawy przygotowała Agata