Kto już skakał w stercie liści? Jeśli jeszcze tego nie próbowaliście, to jest ostatni moment, żeby skorzystać z ciepłej, słonecznej pogody. A w międzyczasie można wybrać parę pięknych jesiennych okazów liści i wykorzystać je w twórczy sposób. I tak właśnie dzisiaj zrobię! Tym razem z uzbieranych w parku liści stworzę maskę, a dokładnie – kocią maskę, bo najlepsza zabawa jest wtedy, gdy korzystamy z materiałów w sposób nieoczywisty. Zapraszam.
Co będzie nam potrzebne:
- duże liście, najlepiej klonu
- farby, np. gwasz Maries
- pędzelki Fiorello
- czarny flamaster Grand
- ołówek Grand
- nożyczki Fiorello
Etap 1
Pogoda nas rozpieszcza, a więc na szczęście uzbieranych liści nie trzeba będzie suszyć. Im większe okazy tym lepiej! Dobrze jest dopasować je do wielkości naszej głowy. Gdy już uda nam się dobrać odpowiednie rozmiary, to za pomocą czarnego flamastra lub ołówka zaznaczamy miejsce , gdzie będą oczy.
Etap 2
Gdy nasz szkic jest gotowy to przechodzimy do wycięcia otworów. Pamiętajcie, żeby robić to delikatnie, ponieważ łatwo możemy przerwać powierzchnię liścia.
Etap 3
Stworzenie maski nie było takie trudne prawda? ? Bazę mamy już gotową, a więc teraz przechodzimy do malowania. Sięgam po farby (w moim przypadku jest to gwasz, który ma bardzo intensywne kolory i łatwo się rozprowadza) i zaczynam malować uszy, nosek oraz wąsy kota.
Przy tym używam tylko koloru czarnego i białego dla lepszego kontrastu, jednak możecie bardziej zaszaleć i użyć więcej kolorów. Kiedy farby już wyschną, maski są już gotowe do noszenia. Łodygi idealnie służą do podtrzymywania.
Zrezygnowałam z wykonania dziurek, ponieważ przy najmniejszym pociągnięciu moglibyśmy rozerwać liść. I jak Wam się podobają koty z jesiennych liści? Może stworzyliście też inne zwierzaki?
Propozycję pracy przygotowała Basia